Uwaga! Koronawirus SARS Cov-2 wywołujący Covid-19

Największym wrogiem w walce z koronawirusem SARS Cov-2 w Polsce jest niesamowity chaos informacyjny. Co chwilę jesteśmy bombardowani sprzecznymi nowinkami bezmyślnie rozpowszechnianymi przez różne media bez jakiejkolwiek weryfikacji i zastanowienia. W tych samych źródłach mieszane są doniesienia naukowców i ekspertów z bełkotem różnej maści celebrytów, polityków, dziennikarzy, domorosłych „mędrców” i zwykłych oszustów. Nic dziwnego, że teorie spiskowe mnożą się na potęgę.

Pandemia Covid 19 jest faktem i zbiera ponure żniwo. Większość niedowiarków boleśnie się o tym przekona w najbliższych miesiącach, nawet jeśli nie na własnej skórze, to będąc świadkami dramatów w swoim otoczeniu, dramatów, którym mogli pomóc zapobiec.

Zasady są proste: dystans społeczny, prawidłowo noszone maseczki przykrywające nos i usta (nie przyłbice!) oraz mycie i dezynfekcja rąk. Naprawdę tyle możecie zrobić dla siebie i innych.

Po prawie roku od wybuchu tej plagi możemy przyjrzeć się jak radzą sobie z nią różne kraje, różne systemy. Tylko jedna strategia przynosi efekty – dystans, dezynfekcja, maseczki + masowe testowanie ludności. W krajach, które nie potrafią lub nie chcą stosować sprawdzonej strategii mamy w konsekwencji do czynienia z szalejącą pandemią, ale także z ograniczeniem dostępu do diagnostyki i leczenia „zwykłych, starych” schorzeń, co już przyczynia się do zwiększonej śmiertelności np. z powodu za późno rozpoznanego i leczonego zawału serca, udaru mózgu, chorób nowotworowych czy nierozpoznanego zaostrzenia przewlekłej niewydolności serca. Należy spodziewać się, że wśród pacjentów, którzy przeżyją zawał czy udar, bez odpowiednio wczesnego leczenia, większy będzie stopień niepełnosprawności, którą dotychczas medycyna potrafiła w wielu przypadkach istotnie łagodzić.

Komu wierzyć w takim natłoku sprzecznych informacji? Czy przeglądu samochodu dokonujecie u wróżki czy u mechanika? Słuchajmy renomowanych ekspertów – epidemiologów i wirusologów oraz organizacji takich jak WHO, narodowych lub regionalnych ośrodków specjalistycznych. Pamiętajmy jednak, że to nowy wirus, dopiero go poznajemy. Odkrycia wymagają potwierdzenia, wyniki badań muszą być powtarzalne, a to wymaga sporo czasu.

Aktualnie (10.2020) wiemy, że wirus przenosi się głównie drogą kropelkową, w mniejszym stopniu przez zakażone przedmioty i powierzchnie. Okres wylęgania (od zakażenia do objawów) wynosi zwykle od jednego do 14 dni (średnio 5-6). Zakażają zarówno osoby z objawami jak i bezobjawowe! Największa zakaźność u osób objawowych zaczyna się około 2 dni przed wystąpieniem symptomów choroby i na wczesnym jej etapie.

Przekonaliśmy się, że wirus jest naprawdę groźny, zabija i okalecza wielokrotnie więcej ludzi niż np. grypa. Większość – ok 80% osób przechodzi infekcję SARS Cov 2 skąpo lub bezobjawowo. U 20% chorych przebieg Covid 19 jest ciężki i wymaga tlenoterapii. Niestety aż 5% zakażonych wymaga intensywnej terapii w tym leczenia wspomagającego oddychania przy pomocy respiratorów. Ryzyko ciężkiego przebiegu, powikłań i śmierci jest największe u osób starszych i z towarzyszącymi chorobami zmniejszającymi odporność i wydolność organizmu.

Ryzyko ciężkiej postaci Covid 19 jest także związane z wielkością dawki pochłoniętego wirusa. Poprzez stosowanie środków ochrony osobistej (maseczki), zachowanie dystansu społecznego, izolacji (w razie potrzeby) oraz higieny (mycie rąk, częsta zmiana maseczek) narażamy się na kontakt z mniejszą ilością wirusa. Osoby ignorujące te zalecenia będą wdychać ich więcej, zwłaszcza w pomieszczeniach ciasnych, zamkniętych. Ryzyko zakażenia znacznie rośnie w miejscach z ograniczoną przestrzenią, np. zatłoczony tramwaj lub autobus, zatłoczone pomieszczenie służbowe, pokój, w którym odbywa się impreza urodzinowa lub spotkanie towarzyskie. Jeśli ktoś ma usilną potrzebę spotkać się z innymi to najlepiej robić to w otwartej przestrzeni, na spacerze, w parku, lesie, nad rzeką, na ulicy.

Być może wirus nie zabija bezpośrednio, ale stajemy się ofiarami własnego systemu odpornościowego, który do walki z tym wirusem wykorzystuje wszystkie możliwe sposoby. Dla układu odpornościowego większości z nas koronawirus jest nowym wrogiem, z którym nie nauczył się dobrze walczyć. Poza tym wirus ten bardzo często mutuje, podobnie jak np. wirus grypy. O ile jednak w przypadku wirusa grypy, który jest w naszym otoczeniu od wieków, SARS Cov-2 jest nowym przybyszem. U większości chorych układ odpornościowy metodą prób i błędów znajdzie skuteczny sposób postępowania z tym wirusem niewielkim kosztem dla organizmu. U innych sytuacja może wyglądać dramatycznie. Układ odpornościowy człowieka może działać bardzo precyzyjnie lub na masową skalę niszcząc nie tylko wirusa, ale także nasz organizm.

Trójkę podstawowych objawów już chyba wszyscy znają: gorączka, suchy kaszel, duszność. Niestety są to bardzo częste objawy wielu innych chorób, i to nie tylko infekcji. Dodatkowe objawy: dreszcze, ból gardła, katar, bóle mięśni, osłabienie, męczliwość, bóle głowy, pocenie się, zaburzenia/utrata węchu i/lub smaku, zapalenie spojówek (swędzenie, pieczenie, zaczerwienienie oczu), biegunka, wymioty, różne wysypki, utrata apetytu, splątanie, sinica, drażliwość, niepokój, zaburzenia snu, depresja, zakrzepica…

Ostre powikłania infekcji koronawirusem SARS Cov-2 to ciężkie zapalenie płuc, zapalenie mięśnia sercowego, sepsa, wstrząs, ostra uogólniona reakcja zapalna, zatorowość płucna, zawał serca, udar mózgu, uszkodzenia nerwów i inne. Przewlekłe skutki dopiero w pełni poznamy.

Już obecnie wiadomo, że będzie to niewydolność oddechowa z powodu masywnego zwłóknienia płuc, niewydolność serca i groźne arytmie na skutek zapalenia mięśnia serca/zawału serca, niepełnosprawność po udarze czy uszkodzeniu mięśni/nerwów. Obserwuje się także zespół przewlekłego zmęczenia, powikłania psychiczne. Na ile trwałe będą to powikłania pokaże dopiero wieloletnia obserwacja.
UWAGA! Bezobjawowy przebieg zakażenia SARS Cov-2 nie chroni przed powikłaniami odległymi – podobnie jak w przypadku np. „zwykłej” grypy. Z powodu mutacji wirusa, przechorowanie jeden raz COVID-19 nie chroni całkowicie przed kolejnym zarażeniem tym koronawirusem.

Co robić? Jak żyć? Przede wszystkim należy unikać zakażenia rezygnując ze zbędnych spotkań, podróży i stosując zasadę dystans-dezynfekcja-maseczki. Trzeba dbać o odporność poprzez właściwą dietę, aktywność fizyczną, wysypianie się, odpowiednie nawadnianie się, wietrzenie pomieszczeń, właściwe ubieranie się stosownie do pogody.

Aktualnie nie ma cudownych środków zapobiegawczych, ani skutecznych, celowanych leków. Niestety dość często pojawiają się w mediach fałszywe informacje skutkujące szturmem na apteki (i nie tylko) i gorączkowym wykupowaniem różnych farmaceutyków. Jesteśmy świadkami bezprecedensowego wyścigu w poszukiwaniu leków i szczepionki przeciwko koronawirusowi SARS Cov-2. Niestety musimy cierpliwie czekać. Skuteczność jest ważna, ale najważniejsze w medycynie jest bezpieczeństwo i jego ocena niestety trwa długie miesiące, często lata.

Na dzień dzisiejszy warto wykonać szczepienie przeciw grypie, a w grupach ryzyka (np. osoby starsze, z innymi przewlekłymi chorobami) także przeciwko pneumokokom. Ma to na celu uniknięcia łącznego wystąpienia tych infekcji z Covid-19, co zdecydowanie pogorszy przebieg tej choroby, ułatwienie jej rozpoznania, a także odciążenie placówek medycznych. W naszej strefie klimatycznej ważna jest też suplementacja witaminy D3 (której powszechny niedobór obniża odporność), chociaż obecnie brak dowodów jej wpływu na przebieg Covid 19.

Pamiętajcie, nie diagnozujcie i nie leczcie się sami. Zwróćcie się do swojego lekarza, a w sytuacjach zagrożenia zdrowia i życia korzystajcie z systemu ratownictwa.

Dobra wiadomość jest taka, że większość z nas – ok 98-99% przeżyje to zakażenie. Zła, że 1-2% umrze. Liczba chorych w Polsce w listopadzie 2020 przekroczyła pół miliona, a osób, które zmarły 7500. Po przekroczeniu miliona zakażonych, zmarłych będzie co najmniej 15 tysięcy osób lub więcej. Takie liczby byłby równoważne ze zniknięciem w ciągu paru miesięcy z mapy Wielkopolski np. Wronek z sąsiednimi wioskami lub Szamotuł lub ponad połowy Wrześni albo Jarocina czy też większości Kościana. W Poznaniu doszłoby do opustoszenia osiedla Kopernika z sąsiadującymi ulicami, połowy osiedla Rataj czy Piątkowa.

Przeciętnie na 100 osób z naszej rodziny i znajomych, jedna lub dwie mogą umrzeć w najbliższym czasie z powodu COVID-19. Jeśli do tej statystyki doliczyć zgony z powodu opóźnienia diagnostyki i leczenia innych wcześniej istniejących lub właśnie rozwijających się chorób, wówczas te liczby mogą znacznie się zwiększyć.

Aktualnie dostęp do opieki medycznej w całym kraju jest utrudniony. Telekonsultacje to zło konieczne. Z bezsilności wielu osób próbujących dodzwonić się lub zrozumieć zalecenia, stają się często przedmiotem żartów. Należy podkreślić, że wielu pracowników opieki medycznej, lekarze, pielęgniarki, ratownicy, diagności – wkłada całe serce, poświęca swój czas dla pacjentów, także w ramach konsultacji. Ale nie wszystko można prawidłowo i na czas rozpoznać przy pomocy takiego sposobu komunikacji. Wielu lekarzy rodzinnych, chcąc pomóc swoim chorym, spędza więcej czasu na telekonsullacjach niż wcześniej normalnie w pracy. Telekonsultacje wymagają od pacjentów dostępu do odpowiednich metod komunikacji, przy barierach technologicznych takie osoby stają się wykluczone. A jeśli nawet mają dostęp do telefonu to np. słaby słuch, pamięć lub lęk przed zadaniem pytania lekarzowi utrudniają zrozumienie np. zaleceń.

Zła wiadomość jest taka, że zaczyna brakować łóżek nie tylko dla chorych z COVID-19, ale także z innymi schorzeniami. Wkrótce większość lub wszystkie szpitale prawdopodobnie będą musiały posiadać co najmniej jeden oddział Covidowy, ale te oddziały nie biorą się z próżni, są tworzone kosztem innych oddziałów, np. neurologii, chirurgii, ortopedii, kardiologii, okulistyki… Do pracy w tych oddziałach trzeba skierować personel, który wcześniej nie miał do czynienia z tą chorobą. Bo i kto miał? Nie ma ogólnych wytycznych dotyczących postępowania z chorymi, nie ma skutecznych leków bo nie opracowano jeszcze takich.

Epilog tej pandemii napisze nieznana przyszłość.

Czytaj więcej

  • Białaczki i chłoniaki

    Donec ipsum diam, pretium mollis dapibus risus. Nullam dolor nibh pulvinar at interdum eget.

  • Grypa

    Grypa – to często bagatelizowana choroba, a zabija setki tysięcy ludzi na świecie każdego roku.